,,Panie nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja”.
Podczas każdej eucharystii wypowiadamy to zdanie wierząc, że Pan Bóg oczyści nas mocą swojego Słowa. Jakby to miało się stać? Czy wystarczy posłuchać Słowa Bożego z Ewangelii by już poczuć się godnym przyjęcia Jezusa do swego serca? Chyba nie bardzo…
Czymże jest Słowo Boże? Przecież to nie same literki z Pisma Świętego. Jak przekazuje święty Jan: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo” (J 1, 1). Słowo Boga jest Nim samym. Zatem Pan Bóg przemawia do nas przez samego Siebie, czyli przez świat, który stworzył. Pan Bóg pragnie przemawiać do nas każdego dnia, gdy się budzimy i otwieramy oczy na nowy początek. Daje nam życie i chce byśmy coś sensownego z tym darem zrobili. Czasami są to rzeczy wspaniałe, zachwycające, czasem jednak ból i cierpienie. Czy umiemy odczytywać z tych wszystkich zdarzeń Jego Słowo? Czy widzimy w tym Bożą Opatrzność, czy rozumiemy jak ona działa?
Pan Bóg daje nam bliskich i ludzi, których mijamy codziennie w drodze i przy wypełnianiu naszych obowiązków oraz zadań. Czy umiemy ich znosić, czy ich rozumiemy, czy potrafimy kochać, tak jak kocha nas sam miłosierny Bóg? Dla Boga nikt nie jest obojętny. A dla nas?
Prosimy Cię Panie: powiedz tylko słowo… A Pan Bóg przemawia do nas nieustannie. Wrażliwość naszej duszy pozwala dostrzec te Słowa w otaczającej nas rzeczywistości. Przyjmując je w darze przynosimy ukojenie naszej duszy. Ukojenie, czyli zbawienie.