Franki ma gadane. To wiadomo. Zwłaszcza wieczorem, kiedy ma iść spać nagle zaczyna mu się przypominać cały dzień i ma mnóstwo uwag do przekazania. Wczoraj na przykład, gdy kąpał się pod prysznicem rozmawiał z Miszą, która wieszała pranie. Frankiemu zebrało się na rozważania egzystencjonlane i pytania dotyczące zagadnienia szczęścia:
– A ty mamo, kiedy miałaś najszczęśliwszy okres w swoim życiu? – dobył się głos spod prysznica. Nie czekając na reakcję mamy mały filozof sam sobie odpowiedział:
– Pewnie jak miałaś dziewięć lat.
——————————————
Franki ma dziewięć lat i jak sądzę po tej wypowiedzi, jest on w najszczęśliwszym okresie w całym swoim dotychczasowym życiu. Cieszy mnie to.