– Tato, a ile ty masz lat? – zapytała mnie ni stąd ni zowąd Zo.
– No, w przyszłym roku skończę czterdzieści – odparłem zgodnie z prawdą.
– O, to ty jesteś o wiele starszy od mamy! – zawołała wyraźnie zaskoczona moja córka.
– Nie, dlaczego tak uważasz?
– Bo mama powiedziała, że ma piętnaśnie lat.
Zawsze miałem podejrzenia, że Misza oszukuje czas i odejmuje sobie lata od swego faktycznego wieku. Nie sądziłem jednak, że aż tyle… Chyba, że Zo coś przekręciła. Ale tak to już jest z kobietami, że ciągle coś lub kogoś kręcą.