Miłość męsko-męska

Zeszłej niedzieli strasznie padało. Co tu robić z dziećmi w taką niepogodę. Zaproponowałem, że pojedziemy na basen. I to był świetny pomysł! Dzieci się wyszalały w wodzie, pływały w brodziku i zjeżdżały ze zjeżdżalni. Super zabawa. Wszyscy byliśmy bardzo zadowoleni. Franki po wyjściu z basenu z radością wkroczył ze mną do męskiej szatni i zakrzyknął na cały głos:
– Wiesz, co ci powiem? Kocham cię!
Było to niezwykle wzruszające wyznanie syna wobec ojca. Jednak w kontekście szatni męskiej i tego, że oboje staliśmy na przeciw siebie całkiem nadzy, poczułem się lekko zawstydzony i poprosiłem Frankiego, aby tak nie krzyczał.
– Jak chcesz, to dam ci order – kontynuował dalej Franki. – Albo nawet pięć. A jaki chcesz? Kowbojski, żołnierski, czy rycerski?
Zgadnijcie jaki wybrałem…
Oczywiście rycerski. W końcu nasza miłość musi być oparta na prawdziwych rycerskich cnotach.

O tatamaracje

Z wykształcenia politolog, dziennikarz i doradca życia rodzinnego. Z miłości mąż i ojciec dwójki obecnie nastolatków: Zosi i Franka. Lubię pisać, tworzyć wszelakie formy pisane od bloga, poprzez recenzje książkowe na drobnych utworach literackich kończąc. Obecnie pracuję w drukarni akademickiej i prowadzę kursy przygotowawcze dla narzeczonych.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *