W ciemności idziemy

W ciemności idziemy, w ciemności, do źródła Twojego życia. Tylko pragnienie jest światłem…

Grudniowe dni są takie krótkie. Rano, gdy wstajemy do pracy jest ciemno, gdy wychodzimy z pracy zaczyna zapadać zmrok. Ciemność ogrania nasz świat, przytłacza i dołuje. Taki czas, taka pora roku. Ciemność jest symbolem lęku, strachu, niepewności. Nie wiemy co czai się w mroku, brak nam pewności siebie. Dlatego z nadzieją wypatrujemy każdego małego światełka, błysku, który mógłby nam wskazać kierunek drogi i przynieść nadzieję.

Nie przypadkowo tradycja Kościoła umieszcza w tym ponurym okresie cyklu rocznego czas adwentu – oczekiwania na przyjście Światła. Świat przyrody, który wydaje się obumierać w nadciągającej ciemności zimy czeka i odlicza dni do chwili w której słońce zacznie przezwyciężać mroki nocy. My chrześcijanie wpisujemy się w ten cykl widząc w nim alegorię naszego zbawienia. Przyjście na świat Syna Bożego jest naszą nadzieją, naszym światełkiem do którego nieustannie podążamy.

Dlatego tak bardzo lubię roraty, które są wyrazem naszego adwentu. Nabożeństwo mszalne ku czci Najświętszej Maryi. W tych trudnych czasach wpatruję się w Najświętszą, która także zapewne z pewnym lękiem myślała o swojej przyszłości i przyszłości niezwykłego Dzieciątka, które nosiła pod swoim sercem. Nie było Jej łatwo i zapewne i Ona miała swoje ciemności, których się bała. A jednak poddała się woli Boga, bo widziała Światło. Widziała światełko w tunelu. Dlatego tak bardzo lubię roraty… Mimo lęków, strachów i niepewności roraty są właśnie takim moim światełkiem w tunelu.

W końcu ten czas mroku prowadzi do świąt Bożego Narodzenia. Co roku Chrystus rodzi się dla nas ludzi na nowo. Myślę wtedy o tym co powiedział Mędrzec Symeon na widok Jezusa w świątyni: „Teraz, o Panie, pozwól odejść swemu słudze w pokoju, bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów. Światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela” (Łk 2, 29-32). Symeon ujrzał pełen blask Światła.

 

O tatamaracje

Z wykształcenia politolog, dziennikarz i doradca życia rodzinnego. Z miłości mąż i ojciec dwójki obecnie nastolatków: Zosi i Franka. Lubię pisać, tworzyć wszelakie formy pisane od bloga, poprzez recenzje książkowe na drobnych utworach literackich kończąc. Obecnie pracuję w drukarni akademickiej i prowadzę kursy przygotowawcze dla narzeczonych.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Adwent, Roraty. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *