Mała kobietka

Fascynująca jest obserwacja procesu dorastania własnych dzieci. Nie są to zmiany z dnia na dzień, ale następują one skokowo, mniej więcej co pół roku. Ku mojemu nieustannemu zaskoczeniu dostrzegam, że dzieciom zmieniają się rysy twarzy, rosną ich ciała, zmysł obserwacji świata wyostrza się. Zmienia się sposób mówienia, artykułowania swoich potrzeb.
Od pewnego czasu przyglądam się zmianą jakie przechodzi Zo. Staje się już małą kobietką.
W kąt łóżka odszedł kiedyś nieodłączny przyjaciel miś Odżo. Teraz świat jej zabawek wypełniają małe laleczki i kucyki. Wciąż chce być księżniczką, ale nie stroje są już najważniejsze, a sam książe, w którym chce się zakochać i z którym planuje ślub. Do przedszkola nie pójdzie w byle czym. Często rano kłóci się z Miszą o tę, czy inną bluzkę lub spódniczkę.
Ostatnio jadąc samochodem puszczałem muzykę i akurat leciała piosenka Gotye ,,Somebody that I used to know”.
– To moja ulubiona piosenka – stwierdziła Zo i poprosiła, żebym ją dwukrotnie powtórzył.
Wczoraj asystowałem jej przy kąpieli. Myła włosy. Oczywiście sam. Nałożyła sobie dużo szamponu na włosy i przeglądając się w lustrze zaczęła modelować je w najróżniejsze sposoby. Śpiewała przy tym na cały głos:
– ,,Dancing queen, dancing queen…”
A jakie miny i pozy robiła… Cóż! Prawdziwa mała kobietka.

O tatamaracje

Z wykształcenia politolog, dziennikarz i doradca życia rodzinnego. Z miłości mąż i ojciec dwójki obecnie nastolatków: Zosi i Franka. Lubi pisać, tworzyć wszelakie formy pisane od blogu, poprzez recenzje książkowe na utworach literackich kończąc. Obecnie pracuje w drukarni naukowej.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *